sobota, 29 października 2011

Wymęczone zwycięstwo

Sobota, 29.10.2011 r., godz. 13:30, stadion przy ul. Parkowej w Gniewkowie
Unia Gniewkowo - Unia Solec Kujawski 0:1 (0:0)
bramka dla Unii: '64 Sebastian Mędlewski
    Chciałbym móc napisać, że odnieśliśmy łatwe i przekonujące zwycięstwo, niestety jak dla mnie, znowu była to istna droga przez mękę. Unia Gniewkowo, zajmująca 13 miejsce w tabeli i mająca problemy personalne sprawiła nam sporo kłopotów...

Rozgrzewka przed meczem.
                                                                         
    Zaczęło się nieźle. W 5 minucie meczu dośrodkowanie z rzutu rożnego, ogromne zamieszanie pod bramką gospodarzy i piłka trafia w poprzeczkę. Przez dłuższą chwilę zawodnicy z Gniewkowa nie potrafili wybić piłki ze swojego pola karnego, ale nie umieliśmy tego wykorzystać. Później do głosu doszli gospodarze. W 17 minucie ostry strzał z narożnika pola karnego minął nieznacznie bramkę strzeżoną przez Mateusza Skibińskiego. Cztery minuty później katastrofalny błąd naszej obrony, jeden z naszych zawodników podał piłkę... przeciwnikowi. Ten znalazł się wprost przed naszym bramkarzem, ale minimalnie przestrzelił. Uff co za ulga... W odpowiedzi groźnie na bramkę gniewkowian strzelał Maciej Kowalczyk, strzelił minimalnie obok bramki. Następne akcje z jednej i z drugiej strony raczej szarpane. Warto jeszcze tylko wspomnieć o sytuacji z 37 minuty, kiedy to Szymon Raczyński ładnie minął przeciwnika ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka. Do przerwy 0:0. 

Środek boiska, często "zagęszczony" w pierwszej połowie.
                                                                                
     Ledwie zaczęła się druga połowa, a już "bonus" dla nas. W niegroźnej sytuacji zawodnik z Gniewkowa - Sebastian Tomaszewski sfaulował Jordana Bednarka. Nasz rywal otrzymał za to przewinienie żółtą kartkę, a że w pierwszej połowie również obejrzał żółty kartonik, to musiał opuścić boisko. Czyli prawie całą drugą połowę graliśmy z przewagą jednego zawodnika! Z tym, że przez jakieś 20 minut w ogóle nie było tego widać. Znowu w nasze poczynania wkradł się chaos. Gospodarze starali się zamurować bramkę, i w miarę możliwości kontrować. Całe szczęście mamy w swoich szeregach Sebastiana Mędlewskiego, który już nie raz w tej rundzie zapewnił nam zwycięstwo. W 64 minucie nasz napastnik wykorzystał dobre zagranie z pola karnego i z kilku metrów strzelił tuż obok bezradnego bramkarza gniewkowian. 1:0 dla nas!  Po tej bramce staraliśmy się pójść za ciosem, ale niewiele z tego wynikało. Może poza jednym wyjątkiem. W 74 minucie po dobrym dośrodkowaniu w pole karne, główkował Adam Szal, niestety piłka poszybowała ponad bramką Unii Gniewkowo.

Zamieszanie pod bramką gniewkowian.
                                                                            
    Im bliżej było końca, tym niespodziewanie gospodarze zaczęli nam coraz bardziej zagrażać, i to pomimo gry w osłabieniu. Znowu była nerwowa końcówka! W 86 minucie jeden z zawodników z Gniewkowa wymanewrował naszych obrońców i strzelił obok bramkarza. Całe szczęście uratował nas słupek... My też mieliśmy swoje szanse. W ostatnich minutach co najmniej dwukrotnie powinniśmy podwyższyć prowadzenie. Najpierw idealne podanie od Szymona Raczyńskiego już w polu karnym otrzymał Michał Murach. Mógł zrobić wszystko, niestety fatalnie spudłował. Niewiele późnej wyprowadziliśmy jeszcze jedną kontrę, w pewnej chwili mieliśmy przewagę trzech na jednego obrońcę i bramkarza, ale rozegraliśmy to po prostu fatalnie. Sędzia przedłużył mecz o 3 minuty, ale wynik nie uległ już zmianie. Uff udało się wygrać, ale znowu kosztowało to wiele nerwów...
 Skład Unii: Mateusz Skibiński, Jordan Bednarek ('72 Mateusz Poczwardowski), Robert Frasz, Marcin Grzelak, Maciej Kowalczyk, Sebastian Mędlewski ('89 Wojciech Błaszczak), Jarosław Jaworski, Krzysztof Szkaradek, Szymon Raczyński, Michał Kacprzak ('52 Michał Murach), Adam Szal
Żółte kartki: Michał Kacprzak, Jordan Bednarek, Sebastian Mędlewski, Robert Frasz, Mateusz Poczwardowski,    
 W tabeli IV ligi ciągle bez zmian. Pierwsza czwórka czyli: Pogoń Mogilno, Unia Solec Kujawski, Włocłavia Włocławek oraz Pomorzanin Toruń zgodnie wygrała swoje mecze. Zajmujemy drugie miejsce ze stratą dwóch punktów do lidera z Mogilna.

3 komentarze:

  1. Rozumiem zeby zagrac jeden mecz slabszy, ale nasza druzyna gra beznadziejna pilke od nie wiadomo kiedy, wyniki o niczym nie swiadcza, tak naprawde sa to frajerskie i przypadkowe zwyciestwa ktore w wiekszosci nam sie nie nalezaly. Wymienic albo trenera albo zawodnikow, bo tak dluzej byc nie moze. Osobiscie mi jako kibicowi przykro czytac takie relacje i ogladac taka gre, niestety taka jest prawda...

    OdpowiedzUsuń
  2. to jak chcesz ogladac dobra pilke to wlacz sobie w telewizji Barcelone gamoniu !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wazne ze chłopaki wygrywaja i niech wyjda z tej 4 ligi. W 3 bedzie teraz o wiele lepiej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń